Tak jak w tym projekcie wiele dzieje się przypadkowo, tak też zupełnie przypadkowe było nasze spotkanie. Znajomość zasugerował facebook, kulisy pierwszej sesji zdjęciowej Furelle podglądałam na blogu Tatiany, a potem w konkursie Bless the Mess wygrałam bransoletki, od których projektowanie Izy się zaczęło. Jak dobrze, że nie poprzestała tylko na nich i zdecydowała się pokazać światu swoje fantastyczne płaszcze, które z czasem pęczkować zaczęły w nowe pomysły. I tak oto Kobieta Furelle ubrana została przez Izę od stóp do głów. Ubrana z wyjątkowym smakiem, w najszlachetniejszą formę prostoty. Miłośniczki klasyki, dla których jakość materiału i odszycia ma znaczenie, które doceniają daleką od seryjnej produkcji unikatowość
i niebagatelną rolę koloru, poczują się w showroomie Izy, jak w modowym raju.
Ale przecież nie tylko o zakupy tu chodzi. Jest jeszcze Kanapa Szczęścia, na której zasiadać będą bohaterowie cyklicznych programów, barwni, spełnieni, z pasjami, o których warto opowiedzieć. Jest otwartość na współpracę z młodymi projektantami, blogerami, są w planach konkursy dla twórców, wernisaże, tematyczne spotkania w damskim gronie. W kwietniu showroom przeniesie się w nowe, większe miejsce na terenie Silesii,
a tam już Iza ze swoim Zespołem będzie mogła w pełni rozwinąć skrzydła i czarować do woli.
Ja już jestem pod urokiem Furelle.
Pantofelki Kopciuszka - idealne. I torba na laptop w jednym z "moich" kolorów, a są też inne. |
Jakość, minimalizm, klasyka - kwintesencja kobiecości według Furelle. |
Pochwała shopperki i ukłon w stronę młodej sztuki na t-shirtach. |
Płaszcze w niebanalnych kolorach i fasonach - sztandarowy produkt Furelle. |
Stylowy brat bliźniak Kanapy Szczęścia. |
"Mam nożyczki i nie zawaham się znowu ich użyć"... |
Iza Święs - tak wygląda Kobieta, która właśnie spełniła swoje marzenie. |
Tatiana Szczęch - matka chrzestna całego projektu i Marta Zdanowicz - menadżerka Furelle. |
I ja tam byłam, tort jadłam i szampana piłam... |
Odwiedzający dopisali tak licznie, że showroom mieścił ich partiami. |
Wśród nich Autorki blogu Bless the Mess. |
O filozofii marki, o kolorach, o dalszych planach można było poczytać w Magazynie Furelle. |