czwartek, 1 stycznia 2015

od-nowa

2014. Dla mnie rok sztormowej pogody. Pobujałam się trochę bez map po bezkresnym, wzburzonym oceanie. Pękły liny, połamały się maszty, diabli wzięli kompas. Gdzieś po drodze zmyło mnie z blogowego pokładu. Na długo. Dobre ręce rzuciły mi przez ostatnie miesiące tyle kamizelek ratunkowych, że ubrana w nie wszystkie musiałam dopłynąć do dawnej siebie. Dziękuję.
Fala za falą. Dzień za dniem.
Jesień i zima więcej przyniosły ze sobą słońca niż wiosna i lato.
Spokojnie szumi we mnie myśl o kolejnym roku.


***
  
bądź jak ptak.
żyj pięknie pod jasnym świetlistym niebem.
czuj mocno każdy dotyk wiatru i promień słońca.
nie bój się.
kochaj.
lataj!


***

Te i inne życzenia zrobiły ten rok dobrym, nim jeszcze na dobre się zaczął. 
Marzy mi się czas podróży i spotkań. Z innymi i z samą sobą. 
Nieważne, czy przez góry, doliny, wpław, czy na skrzydłach – w 2015 dotrę tam, gdzie zawsze chciałam. 
Będę miała swoje wyspy szczęśliwe. 
"Myśli spokojne ponad wodami" bez "może", "spróbuję", "chciałabym".
Będę miała. Miejcie je i Wy, drodzy moi Czytacze.
Zdrowia i Miłości!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze