Są w Szwecji regiony, w których mieszkań wciąż się nie zamyka. Drzwi zastawione miotłą pod nieobecność właścicieli są jak nieme, ale bardzo czytelne zaproszenie: "Wejdź, zrób sobie herbatę, ogrzej się". W oknach nie ma zasłon czy rolet, a domów nie strzegą przed światem wysokie płoty i pancerne bramy. Chyba mogłabym być szczęśliwa w tak otwartym kraju, choć pewnie zimą nie obyłoby się bez trzech lamp w każdym oknie.
Im dłużej słucham o Szwecji, tym bardziej staje się dla mnie tożsama z Mądrością.
Nic tam nie stoi na głowie.
Wszystko zdaje się tak bardzo mieć ręce i nogi.
Fot. Olga |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze