wtorek, 4 września 2012

I FOLLOW RIVERS

Wpadł mi kiedyś w oko artykuł w Onecie: Zakochany recenzent z Polski pisze otwarty list miłosny do wokalistki ze Szwecji.
„Droga Lykke – wyznaje Bartosz Sadulski – Wzdycham do Ciebie. Chociaż masz tyle lat co ja, a wolę młodsze, to Twój drugi album nie pozostawia mi wyboru. (…) Kiedy zobaczyłem teledysk do ‘I Follow Rivers’ zatkało mnie. Gęsty, ciemny, przypominający ‘Frozen’ Madonny klip do porywającej piosenki. Pomyślałem – jeśli cała płyta będzie taka jak Gotlandia, na której film nakręcono, nie podniosę się. No i mam. Myślę o tej piosence bez przerwy. Słuchawek mojego nowego, specjalnie dla Twojej płyty kupionego mp4, nie zdejmuję nawet pod prysznicem. Piosenkę nucę w czasie seksu z dziewczyną. Zdradzam ją z ‘I Follow Rivers’. Wszystko w niej jest idealnie na swoim miejscu – ostre jak szwedzka zima gitary i delikatne bębny przeplatane Twoim o wiele dojrzalszym niż ostatnio wokalem.”
Zaintrygowana, znalazłam moją pierwszą, zmiksowaną wersję tej piosenki, jedną z tych, przy których tańczę, kiedy nikt nie widzi, a zaraz za nią tę właściwą, ze wspomnianym teledyskiem i szumem morza w tle. Na dobre dwa tygodnie przepadłam, jak Sadulski. Ostatnio w Trójce usłyszałam znajomy rytm w zupełnie nowej wersji,  wokalista zespołu Triggerfinger Ruben Block broni się i głosem i wykonaniem – całość brzmi, jak dla mnie, na miarę kolejnego listu miłosnego. 
A Wam która wersja podoba się najbardziej?







4 komentarze:

  1. a muzykę znam znam od daaaaawna:D fajna znam w oryginale a dziś posłucham innych wykonań:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają się mi się wszystkie trzy, a nowa wersja w Trójce tak samo pozytywnie mnie zaskoczyła :-))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze