I gdzie ta deklarowana pogarda dla rozbuchanego konsumpcjonizmu,
gdzie ta sztuka prostoty, umiaru i czego tam jeszcze… a! minimalizmu, no
właśnie, minimalizmu! Że niby można żyć książkami samymi – dobre sobie! Baba
pozostanie babą – bo nic tak nie poprawia humoru kobiecie, jak nowe buty. No,
chyba żeby torebka…! Ale, ale, zejdźmy na ziemię – mniej znaczy więcej, i tego
się trzymajmy.
Co nie zmienia faktu, że buty cudne są.
Co nie zmienia faktu, że buty cudne są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze