czwartek, 26 lipca 2012

I DLATEGO LUBIĘ MÓWIĆ Z TOBĄ

Zwierzenia.
"Byłam jakoś mądrzejsza, kiedy miałam cię obok za ścianą", napisała dziś Kama. Tak, problemy przegadywane od razu, na gorąco, kiedy wystarczyło spojrzeć na siebie od wejścia, żeby wiedzieć, jaki nastrój, jaki dzień.
W godzinie streszczamy ostatnie tygodnie, przez które nie potrafiłyśmy znaleźć słów. Czasem po prostu dzieje się za dużo, nawet nie w sensie ilości zdarzeń, za DUŻO, żeby umieć o tym powiedzieć. Bardziej, niż pisać, chciałabym w tych naszych rozmowach czytać: "Jestem szczęśliwa. Jest dobrze". Bardzo bym chciała.


Pogawędki.
Ze studia zabieramy do domu kolejne rzeczy A. Trochę szkoda, lubiłam tę jego twórczą przestrzeń, tyle myśli mailowych stamtąd powędrowało w moją stronę, trudno nie mieć sentymentu do tego miejsca. Przy samochodzie spotykamy Tomka i Anię, jacy oni są energetycznie i optymistycznie zaraźliwi. I wszyscy żyjemy już OFF-em. 

Rozmowy.
Mańanie. Nad lodami pistacjowymi, o których marzyłam cały dzień. Lubiłam, kiedy rozmawiały tutaj nasze oczy. Bardzo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze