Dzisiaj jestem strategiem mojego A.
A. jak Artysta Fotograf.
M. jak Menadżerka.
Czy to będzie udany MAriaż?
Zobaczymy.
Dzień taki hojny od rana w dobrze wróżące zdarzenia.
Sypią się maile z zapytaniami o współpracę, o warsztaty, o sesje.
Tym razem odpisuję ja.
Pomagam. Komu bardziej?
Jemu – żeby miał więcej czasu na obmyślanie i robienie zdjęć, czy sobie – bo tak bardzo mi trzeba odwygu?
Dzisiaj jestem również towarzyszką mojego A. w budowaniu. W tartaku znajdujemy wreszcie piękne sosnowe deski na taras. Któryś market z kolei i powoli mam śrubkowo-kołkowo-wspornikowy oczopląs.
Oto, co kobieta robi na męskich zakupach, poza wspinaniem się na wyżyny cierpliwości:
I jeszcze, zaśmiewa się z odkrycia, że śrubki kupuje się na wagę. "Pół kilo śrubek" – bardzo mnie to bawi.
A. dostaje nowe zlecenie. Czyżby zdjęcia nad morzem?
Więc jestem dzisiaj bardzo szczęśliwym strategiem i bardzo szczęśliwą towarzyszką mojego A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze