sobota, 1 września 2012

JAK PIES Z KOTEM

Ona. Natura stadna. Przyjacielska. Łasi się bez przerwy. Merda całą sobą. Prosi: Popatrz na mnie. Pobaw się ze mną. Pogłaszcz. Chodźmy na spacer. Wodzi tęsknym wzrokiem za swoim Panem. Waruje. Jak kocha to całym wiernym psim sercem. Po psiemu prosto. Po szczenięcemu radośnie. Oddanie. Totalnie.
Bywa męcząca. Też po psiemu.

On. Indywidualista. Miłośnik niczym nieograniczonej wolności. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Dać się przytulić, pomruczeć, pospać w cieple, a potem znikać, kiedy akurat ma na to ochotę. To On wybrał sobie Panią i to On określa intensywność tej relacji, nie na odwrót.
Kocim szóstym zmysłem wyczuwa, co boli. Ogrzewa. Leczy. 

Ona i On. Pies i Kot. Oczywistość i Zagadka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze