czwartek, 31 maja 2012

SŁOŃCE TERAŹNIEJSZE

Tyle pięknych, ważnych życzeń od moich Kochanych, tak bardzo wiedzą, czego mi trzeba najbardziej. Jestem, bo są oni, jestem totalnie uzależniona od bliskich mi Ludzi, uświadamiam to sobie ciągle.
Wczorajsze popołudnie z Rodzicami, wieczór z A. Jak chwila tylko, chyba nigdy tak szybko nie minął mi ten dzień, północ i moje zdziwione „to już?”
Jakaś siła niszczycielska w rozedrganych rękach, od samego rana, kiedy telefon wylądował na bruku Mariackiej, po południu do obitego telefonu dołączył liściasty spodek jednej z pary ulubionych filiżanek,
a wieczorem przy odpinaniu naszyjnika pękła żyłka. „Dobrze, że to nie ten od Asi, bo zbierałabyś koraliki do rana”, napisał A. To prawda, zbierałabym, tyle ich jest w tym misternym, pięknym, specjalnie dla mnie wyplecionym cudeńku.
Dobrze jest czasem dać się zarazić tym dostrzeganiem jasnej strony rzeczy, jakie uparcie próbuje we mnie zaszczepić A. Mój Słuchający. Spełniacz marzeń, jak to o… maszynie do pisania, które do wczoraj wydawało mi się prawie nierealne. Nie mogę się doczekać chwili, kiedy wystukam mu na niej „Dziękuję”. Tak się cieszę.
Ciągle urodzinowo. Patrzę na piękne róże w kolorze Asinej szminki, co miała wczoraj wreszcie swój debiut.
W przedostatnim tomiku Szymborskiej, który podarowali mi Rodzice, znalazłam taki wers:

„a u mnie ciągle w planach słońce teraźniejsze, obłoki aktualne, drogi na bieżąco”

(z wiersza „Trudne życie z pamięcią”). Doskonałe. Wystarczające za wszystkie urodzinowo-życiowe podsumowania. 


Kartka od Misi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze