czwartek, 24 stycznia 2013

***


Moi Towarzysze wygnania na rubieże miasta śmieją się, że powinnam kupić sobie rakiety śnieżne albo narty biegówki i na nich pokonywać drogę do pracy. Może wtedy witałabym ich z uśmiechem, bez zadyszki
i narzekań na beznadziejność naszego położenia, najgorszego ze wszystkich dotychczasowych.
Choć z drugiej strony, w cywilizacji nie było jednak tyle piękna po drodze. 
Świat nadal ma kruchość szkła.

Z najlepszymi życzeniami dla dzisiejszej Solenizantki
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze